Nad sytuacją kredytobiorców hipotecznych pracuje rząd ze swoim zapleczem rządowym. W wypowiedziach na temat obecnej sytuacji finansowej panującej w wielu polskich domach nie mogło zabraknąć także po stronie opozycji. W trakcie spotkania w Puławach głos w sprawie zabrał Donald Tusk. Jak sam mówi, trzeba zrobić wszystko aby raty kredytów nie zabiły młodych ludzi. Zdaniem byłego premiera mieszkanie wśród młodych ludzi powinno być standardem, a nie przywilejem bogaczy.
Tusk proponuje aby wysokość rat kredytów wróciła do tych z końca zeszłego roku i to jak najszybciej. Wskazuje na fakt, że banki w danej chwili zarabiają potężne pieniądze na istniejącej sytuacji i nie dzieje się im krzywda. Do tego na drożyźnie i inflacji drugimi podmiotami są te związane z energetyką. Wysokie koszty energii są drugim czynnikiem utrudniającym funkcjonowanie i znacząco uszczuplają portfele.
Polityk także odnosi się także do efektywności pracy w rządzie. Jest on zdania, że ekipa u władzy marnuje pieniądze przez niedokończone inwestycje i wysokie koszty utrzymania partyjnych beneficjentów. W emocjonalnej wypowiedzi pada stwierdzenie o dziesiątkach miliardach złotych. Także wspomniał o tym, że konieczne jest przywrócenie równowagi na rynku pracy. Zdaniem Tuska młodzi ludzie muszą znowu uwierzyć, że praca popłaca i przynosi owoce, natomiast socjalne zabezpieczenia są podstawowym wsparciem dla potrzebujących, a nie metodą na utrzymanie się.