Mieszkania stają się coraz bardziej nieosiągalne dla Polaków. Porównując tegoroczne wyniki choćby z tym czym mieliśmy do czynienia jeszcze w 2021 spadek jest znaczący, gdyż nawet do 25 procent. Trudności widać po obu stronach transakcji i jeszcze zapewne długo będzie ona jeszcze się wyrównywać.
Obecnie rynek musi zmierzyć się ze zjawiskiem kumulacji popytu. Osoby, które nie są w stanie otrzymać kredytu lub nie chcą ponosić jego wyższych kosztów, wstrzymują się z kupnem. Nie zrezygnują jednak z kupna własnej nieruchomości całkowicie. Czekają oni na ewentualną obniżkę stóp procentowych, co ponownie wzbudzi zainteresowanie. To znowu może doprowadzić do zwiększenia cen za nieruchomość.
Wszystko to sprawia, że sytuacja na rynku nieruchomości jest dynamiczna i nie jest to pusty frazes starający się ukryć obecną sytuację i uspokoić ludzi. Trudno powiedzieć jak rozwinie się sytuacja i na czyja korzyść przechyli się szala.